Hej:)
Wiem już bardzo dawno nie pisałam do was. Byłam trochę przeziębiona, a jeszcze z powodu pobytu mamy w szpitalu musiałam pomóc w domu. Nie miałam zbytnio czasu, a moje paznokcie trochę się zaczęły rozdwajać, więc też nie chciałam ich malować. Obecnie paznokcie mam króciutkie jak na mnie, ale czekam jak odrosną. Od wtorku zaczynają się już zajęcia na uczelni. Będzie sporo nowych osób na roku, więc na początku będziemy się poznawać:D
Przechodząc do tytułu postu, jak pewnie wiecie w Naturze trwa jeszcze promocja na lakiery MNY od Maybelline. Przy okazji odbioru nowych okularów we Włocławku wstąpiłam do tamtejszej Natury. Od razu wiedziałam, że nie wyjdę z niej bez nowego lakieru. Co prawda nie było zbyt dużo kolorów do wyboru, ale zdecydowała się na jesienny kolor - indygo:) Od razu po powrocie pomalowałam sobie nim paznokcie. Pierwszą rzecz jaką zauważyłam i to niestety na minus lakier jest dość gęsty. Pędzel jak dla mnie jest dobry, odpowiednia grubość i łatwo rozprowadza się nim lakier. Wiadomo, że ciemne lakiery nie potrzebują dużej ilości warstw, żeby nie prześwitywały. W tym wypadku dwie warstwy są wystarczające. Kolor jest identyczny jak w buteleczce. Jednak zauważyłam jeszcze jeden minus lakier dość szybko się starł z końcówek, ale w przypadku moich paznokci jestem do tego przyzwyczajona. A wy macie jakiś lakier z tej serii? Jeżeli jesteście zainteresowane to w Naturze można go teraz dostać za 4,99 zł.
Pozdrawiam,
Asia:)
Mam go ! :)
OdpowiedzUsuńmam bordo z brokatem :) superowy jest ♥
OdpowiedzUsuńsuper odcień;)
OdpowiedzUsuńładny odcień, jeszcze nie widziałam lakierów MNY:(
OdpowiedzUsuńładny, ale mam podobny z Miyo, więc odpuszczam. :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny odcien niebieskiego :)
OdpowiedzUsuńmam podobny niebieski, ale juz mi sie konczy musze chyba zainwestowac w nówke :D
OdpowiedzUsuń