poniedziałek, 7 stycznia 2013

Pianka Rival de loop

Hej:)

Na początku kilka informacji. U mnie już zaczęły się kolokwia, egzaminy, więc przez najbliższy miesiąc będę zaglądać tu trochę rzadziej. Po drugie coś stało się z moimi paznokciami, trochę zaczęły mi się rozdwajać i niestety robię im przerwę od malowania.
Dziś notka o piance z Rival de loop. Jest to pianka przeznaczona do cery suchej i wrażliwej, ja mam co prawda normalną. Jej zadanie to głębokie oczyszczenie porów usuwając brud i makijaż. 
Cena to coś około 9 zł, ja swoją kupiłam na promocji w Rossmanie. Używam jej już dwa miesiące. Pianki używam raz dziennie, co prawda zdarza mi się nie użyć pianki danego dnia. Aby ilość pianki była wystarczająca należy dozownik nacisnąć dwa, trzy razy. Jak widać pianki mam jeszcze połowę, więc moim zdaniem jest wydajna. 
Po pierwsze i najważniejsza pianka mnie nie wysusza, ani nie pogarsza stanu skóry. Bałam się, że może skóra będzie po niej ściągnięta, ale nic takiego nie miało miejsca. Co prawda najpierw staram się zmyć makijaż mleczkiem, a później używam pianki. Kilka razy próbowałam nią zmyć pełen makijaż i całkiem dobrze poradziła sobie nawet z ciemnymi cieniami. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie podrażnia moich oczu. Na plus mogę również zaliczyć zapach, poręczne opakowanie. Skóra wydaje się być po niej świeża i dobrze oczyszczona.
Minusów jeszcze nie znalazłam. Nie stosowałam innych pianek, więc nie mam porównania. Tą bardzo polecam, na pewno kupię sobie kolejną buteleczkę. 

Miałyście może tą piankę? Może polecacie jakąś inną?

Pozdrawiam, 
Asia:)

6 komentarzy:

Dziękuję za komentarz:)
Komentarze, które będą tylko reklamą bloga/rozdania będą usuwane:)
Osoby anonimowe proszę o podanie imienia:)