Hej:)
Jak Wam mija sobota, bo mi bardzo leniwie. Od samego rana leniuchuję, ale w końcu mamy weekend, więc mogę sobie pozwolić na chwilę odpoczynku:) Dziś post zupełnie prywatny, taki mały misz masz, czyli o wszystkim i o niczym.
Na sam początek mój pierwszy kok w życiu. Moje włosy od kilku lat nie przekraczały ramion. Do tego mam je pocieniowane i mimo, że je zapuszczam nie mogłam z nimi nic zrobić oprócz związania w kucyk. Kupiłam sobie dwa wypełniacze do koka, jeden średni, drugi duży. Niestety moje włosy nie były jeszcze dostatecznej długości, żeby użyć średniego wypełniacza. Dopiero wczoraj zrobiłam swój pierwszy kok. Na filmikach wszystko wydawało się prosto, ale w rzeczywistości nie wyszło mi do końca tak jakbym chciałam. Odstaje mi kilka kosmyków, z którymi nie miałam co zrobić. A Wy co sądzicie o takich koczkach? Często robicie?
Kolejną rzeczą, którą chce Wam pokazać to deser jaki zrobiliśmy sobie z chłopakiem w Walentynki. Lekka bita śmietana z owocami mmm... Na samo wspomnienie leci mi ślinka. Owoce jakie użyliśmy to gruszka, banan, kiwi i pomarańcza.
Wczoraj razem z moim Piotrkiem byliśmy na koncercie Enej. Zespół oboje lubimy, bilety nie były drogie, więc czemu mieliśmy nie skorzystać z okazji i się na niego nie wybrać. Koncert bardzo mi się podobał, było bardzo energetycznie. Byłam zdziwiona, że towarzystwo było wymieszane. "Od nowa" to klub studencki, a na koncercie były też dorośli, dzieci. Tak jak już powiedziałam na początku koncert był bardzo udany:)
A co u Was się działo w ostatnim tygodniu?
Pozdrawiam,
Asia:)
Bardzo lubi nosić koczki-niestety mam wycieniowane włosy i nadal nie wychodzą najlepiej. Próbuje robić je na skarpecie i czekam na moment aż uda mi się taki jak Tobie:)
OdpowiedzUsuńkoczki uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńa deser aż ślinka cieknie ;D
zapraszam do mnie :)
i obserwuje ;)
uwielbiam te koczki :) :) deser mmmmmmmm ♥.♥
OdpowiedzUsuńEnej! też byłam na ich koncercie, mega pozytywnie było :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie koczki
koczki uwielbiam! Twój wyszedł znakomicie jak na pierwszy raz :-)
OdpowiedzUsuńdeserek kusi, a Enej również lubię, ich piosenki wpadają w ucho :)
deser wygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńjaki smakowity deser, chyba sama sobie muszę też taki zafundować, narobiłaś mi ochoty! :))
OdpowiedzUsuńWłasnie mam takiego koczka :)
OdpowiedzUsuńNa nastepny raz spróbuj na delikatnie wilgotnych włosach (ale nie za mokrych, bo wtedy je poszarpiesz), powinny sie lepiej trzymac i nie odstawac. A nawet jesli popraw delikatnie lakierem do włosów czy woskiem, zelem, co tam masz :)
OdpowiedzUsuńsuper koczek, ja własnie czekam na swoje wypełniacze;)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio kupiłam sobie wypełniacz;)
OdpowiedzUsuńmmm fajny ten deser;)
ps. u mnie nowa notka - zapraszam:)
wyszedl Ci swietny kok, zastanawialam sie czy niepomylilam bloga- powiedz mi zmienialas kolor wlosow?
OdpowiedzUsuńDeser wyglada pysznie, i fajnie ze milo spedziliscie czas na koncercie ja juz zapomnialam jak tojest :)
To mój naturalny kolor włosów. Nie malowałam ich już rok i farba zeszła mi całkowicie.
Usuńmnie w ostatnim tygodniu okradziono i na tym uplynal mi czas :/
OdpowiedzUsuńco do kokow, to uwilebiam, Twoj jets piekny i jaki ogromny, szalowa fryzura na codzien i na wyjscie :)
kok super :) robie podobny na skarpetce :D
OdpowiedzUsuńale deserek wygląda bosko :)
mmmniam jaki deserek ;3
OdpowiedzUsuńzapraszam : http://ourteenagefashionplt.blogspot.com/
Tez chyba zakupię sobie ten wypełniacz do koka, ale mam jeszcze zbyt krótkie włosy. Podoba mi się ta fryzurka, którą zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuń